Fotele masujące stają się coraz popularniejszym rozwiązaniem dla osób poszukujących relaksu, ulgi w bólu i wsparcia dla zdrowia kręgosłupa w domowym zaciszu. Jednak przy wyborze takiego urządzenia łatwo pogubić się w specjalistycznych nazwach i skrótach. Wśród najczęściej spotykanych funkcji znajdują się Shiatsu, Zero Gravity i L-shape. Co dokładnie oznaczają te pojęcia i jak wpływają na jakość masażu? Wyjaśniamy.
Co to jest Shiatsu w fotelu masującym? Poznaj japońską technikę masażu
Słowo shiatsu pochodzi z języka japońskiego i oznacza dosłownie „nacisk kciukami”. Jest to tradycyjna technika masażu wywodząca się z medycyny Wschodu, polegająca na wywieraniu nacisku na określone punkty ciała w celu pobudzenia przepływu energii i przywrócenia równowagi organizmu. W Japonii masaż Shiatsu jest zabiegiem leczniczym.
W fotelach masujących masaż Shiatsu jest odwzorowywany za pomocą specjalnych głowic masujących, które imitują ruchy ludzkich dłoni. Rolki poruszają się wzdłuż pleców, uciskając konkretne punkty, a czasem również wykonując ruchy okrężne, ugniatające czy wibracyjne. Efektem jest głęboki, odprężający masaż, który może pomóc w redukcji napięcia mięśniowego, poprawie krążenia i ogólnym samopoczuciu.
Warto zaznaczyć, że w nowoczesnych modelach funkcja Shiatsu jest zintegrowana z czujnikami skanującymi ciało użytkownika, co pozwala jeszcze lepiej dopasować masaż.
Zero Gravity w fotelu masującym – co daje pozycja nieważkości?
Koncepcja Zero Gravity, czyli „stan nieważkości”, została zaczerpnięta z technologii lotniczej – konkretnie z pozycji, w jakiej astronauci znajdują się podczas startu rakiety. Zgadza się – kiedy Sławosz Uznański poleci w kosmos, również tego doświadczy. Ciało ułożone jest w taki sposób, by siły nacisku były równomiernie rozłożone na całej długości, co minimalizuje przeciążenia dla stawów i kręgosłupa.
W fotelach masujących pozycja Zero Gravity oznacza, że siedzisko i oparcie ustawiają się pod kątem około 120–130 stopni, a nogi są uniesione powyżej linii serca. Taka pozycja nie tylko zwiększa komfort, ale też pozwala głowicom masującym skuteczniej dotrzeć do mięśni pleców, redukując napięcia i poprawiając efektywność całego masażu.
Dla wielu użytkowników jest to najbardziej relaksujący tryb, który wspomaga regenerację, odpręża ciało i umysł oraz może korzystnie wpływać na ciśnienie krwi.
L-shape w fotelu masującym – lepszy masaż od karku po uda
System L-shape, znany też jako L-Track, odnosi się do toru, po którym poruszają się rolki masujące. W starszych modelach stosowano zazwyczaj jedynie tor w kształcie litery S (S-track), który odwzorowywał naturalną krzywiznę kręgosłupa. Nasz fotel Rio wykorzystuje obydwie te technologie. Rolki masujące przesuwają się nie tylko wzdłuż pleców, ale schodzą aż pod pośladki, a nawet uda.
Dzięki temu masaż obejmuje większą powierzchnię ciała, docierając do mięśni często pomijanych w klasycznych konstrukcjach. L-shape świetnie sprawdza się u osób prowadzących siedzący tryb życia, zmagających się z bólem dolnej części pleców lub napięciem w biodrach.
Połączenie L-track z techniką Shiatsu i pozycją Zero Gravity daje kompleksowy, wszechstronny masaż, który nie tylko odpręża, lecz także wspiera profilaktykę zdrowotną.
Nowoczesne fotele masujące to coś więcej niż wygodne siedzenie z wibracją. Technologie takie jak Shiatsu, Zero Gravity i L-shape pozwalają osiągnąć poziom relaksu i regeneracji porównywalny z profesjonalnym masażem. Wybierając fotel dla siebie, warto zwrócić uwagę na te funkcje, by w pełni wykorzystać potencjał urządzenia – zarówno dla zdrowia fizycznego, jak i psychicznego.