Niewiele rzeczy w życiu wpływa na nas tak dobrze, jak pozytywne myślenie. Nauka od dawna zna efekt placebo, a historie o pacjentach, którzy dzięki własnemu pozytywnemu nastawianiu prowokowali organizm do skutecznej regeneracji, nie należą do bajek. Spójrzmy prawdzie w oczy – optymiści żyją dłużej. Jak zatem nauczyć się pozytywnego podejścia do życia?
Poczucie wpływu na ważne obszary własnego życia, nadzieja na lepsze jutro, oczekiwanie na radosne wydarzenie – to wszystko wyzwala energię, która sprawia, że organizm skuteczniej walczy z chorobą i nie poddaje się. Nawet jeśli owo poczucie posiadania wpływu jest tylko iluzoryczne, polepsza samopoczucie i stan organizmu. Ten zdumiewający efekt potwierdzono wielokrotnie. Najdziwniejsze jest jednak to, że bodźcami leczącymi mogą stać się pewne myśli. Ludzie, którzy tworzą przyjemne, konstruktywne wyobrażenia, stają się zdrowsi. Ci, którzy w nieskończoność rozpamiętują porażki, niepowodzenia, nieszczęścia, dodatkowo wywołują u siebie choroby. Nie o nie jednak tylko chodzi, ponieważ problem z brakiem pozytywnego myślenia jest znacznie szerszy. Współczesny człowiek to niestety często człowiek pogrążony w marazmie. Wśród młodych ludzi obserwuje się niezwykłą epidemię depresji, narzekania i wszechobecnego smutku. Polacy rzeczywiście mają tendencję do narzekania, ale dotąd nawet psychologia współczesna koncentrowała się na patologii, modelu chorobowym i negatywnych aspektach życia.
Dlatego coraz więcej osób skłania się ku tzw. psychologii pozytywnej, często pytając o to, jak być szczęśliwym. Czy szczęście sprzyja powodzeniu życiowemu, czy raczej powodzenie życiowe jest źródłem szczęścia? Od czego zależy dobra kondycja psychiczna?
Choć „pozytywne myślenie” może brzmieć jak termin zbyt ogólny a przez to trudny do zastosowania w życiu, jest to po prostu wypadkowa informacji ze świata zewnętrznego, wcześniejszych doświadczeń życiowych, interpretacji wydarzeń oraz wiadomości, jakie uzyskuje się na swój temat od osób z najbliższego otoczenia. Im więcej pozytywnych informacji pod adresem własnej osoby, tym większa wiara w siebie, poczucie kompetencji i lepsze rezultaty pracy. Nadzieja na sukces dodaje sił, mobilizuje do walki oraz redukuje napięcie związane z wyzwaniem. Nastawienie myśli na pozytywne tory wprawia człowieka w pozytywny nastrój. Optymizm i entuzjazm wiążą się z wydzielaniem przez organizm tzw. hormonów szczęścia – endorfin, które pobudzają do działania.
Co jednak jeśli w życiu spotykają nas trudne chwile? Jak wtedy cieszyć się życiem? Choć to banalne, warto pamiętać o jednym – nie da się uniknąć doświadczeń bólu, cierpienia, straty czy choroby – to niemożliwe. Niezależnie od tego, jak bardzo wierzy się w powiedzenie: „Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni”, nieprzyjemne wydarzenia zawsze odciskają swoje piętno na psychice. Pozytywne myślenie to nie ucieczka od cierpienia czy oszukiwanie siebie i innych, że ból nie istnieje.
Świat to nie tylko przyjemności. Prawdziwa wartość życia to umiejętność zgody i akceptacji także doświadczeń trudności. Ważne tylko, by cierpienia nie kontemplować zbyt długo, nie obnosić się ze swoim bólem, nie zarażać innych swoim malkontenctwem.
Poczucie satysfakcji z życia zależy od tego, czy w każdej sytuacji umie się znaleźć choćby najmniejszy pozytyw. Na to akurat mamy wpływ. Zacznijmy świadomie kształtować nasze życie! Oto kilka porad na dobry start: